Każdy kościół ma swoją historię. Większość chrześcijańskich wspólnot, jak podają Dzieje Apostolskie, powstała wśród prześladowań ze strony Żydów i pogan. Ewangelia o Jezusie Chrystusie, potomku Dawida, który zmartwychwstał, głoszona w miastach Judei, a potem dalej w całym Cesarstwie Rzymskim, przynosi owoc. Powoli formuje się kościół chrześcijański. Powstanie zboru w Tesalonice opisuje Łukasz w Dziejach Apostolskich w 17 rozdziale od 1 do 10 wersetu. Tesaloniki w czasach Pawła były wolnym miastem cesarskim, leżącym na szlaku zwanym Via Ergantia łączącym Rzym ze wschodnimi prowincjami. Tesaloniki były dużym miastem, miastem wielonarodowym i wielokulturowym. Miastem, w którym różne kulty mieszały się, walczyły z filozofią, często drwiąc z pogańskich religii. Miastem skupionym na zysku, handlu i bogaceniu się. Z relacji Łukasza dowiadujemy się, że Paweł działanie i głoszenie w Tesalonice rozpoczyna od synagogi żydowskiej, jak to miał w zwyczaju podczas podróży misyjnych. Wraz z nim jest Sylas/Sylwan oraz najprawdopodobniej Tymoteusz, którego jednak Łukasz w Dziejach Apostolskich wprost nie wymienia. Paweł głosi przez 3 szabaty na podstawie Pisma, Jezusa jako Chrystusa, który musiał cierpieć i zmartwychwstał. Co ciekawe, Pawłowi przysłuchują się nie tylko Żydzi, ale także poganie sympatyzujący z żydowskim monoteizmem. Jak dowiadujemy się z relacji w Dziejach Apostolskich, niektórzy Żydzi przyjmują Ewangelię Pawła, ale z całą pewnością trafia ona do słuchających pogan, którzy przyłączają się do apostoła. Do misjonarzy przyłączają się także pobożne kobiety, a badacze przypuszczają, że były to albo poganki albo żydowskie żony znamienitych Greków. W ten sposób powstaje, jak przypuszczają badacze, niewielka gmina chrześcijańska w Tesalonice. W mieście jednak wybuchają rozruchy. Żydzi zazdrośni o efekty głoszenia Pawła, jego skuteczność wśród pogan, którzy wcześniej sympatyzowali z judaizmem, wszczynają prześladowania. Paweł musi uciekać z Tesalonik, najpierw do Berei. a potem do Aten i Koryntu. Zmartwiony stanem kościoła w ucisku apostoł wysyła Tymoteusza, by wesprzeć wierzących i podtrzymać ich w wierze. Tymoteusz wraca oznajmiając Pawłowi, że kościół w Tesalonice mimo kilku problemów ma się dobrze i oczekuje ponownego spotkania z Pawłem. To właśnie z Koryntu Apostoł Pogan wysyła list do kościoła w Tesalonice, który będziemy rozważać.
Wyobraźmy sobie, że zostawiamy kogoś nam bliskiego w śmiertelnym niebezpieczeństwie, nie mogąc go ratować, wysyłamy pomoc. Po pewnym czasie pomoc wraca, przynosząc wieści, że osoba, której chcieliśmy pomóc, była nam droga, ma się dobrze. chciałaby nas zobaczyć. Radość pomieszane z wdzięcznością i ulga to uczucia, które wtedy nam towarzyszą.
Podobne uczucia żywi Paweł w tym liście. Świadectwo żywej i owocnej wiary kościoła powinno być zachętą dla wierzących, przyczyną chwalenia Boga. Przewodzących kościołem motywować do wspierania braci i zabiegania o Kościół Boży.
Pozdrowienie i dziękczynienie za wiarę Tesaloniczan
1:1 Paweł, Sylwan i Tymoteusz do zboru Tesaloniczan w Bogu Ojcu i Panu Jezusie Chrystusie: Łaska wam i pokój.
1:2 Dziękujemy Bogu zawsze za was wszystkich, wspominając was w modlitwach naszych nieustannie,
1:3 Mając w pamięci dzieło wiary waszej i trud miłości, i wytrwałość w nadziei pokładanej w Panu naszym, Jezusie Chrystusie, przed Bogiem i Ojcem naszym,
1:4 Wiedząc, bracia umiłowani przez Boga, że zostaliście wybrani,
1:5 Gdyż ewangelia zwiastowana wam przez nas, doszła was nie tylko w Słowie, lecz także w mocy i w Duchu Świętym, i z wielką siłą przekonania; wszak wiecie, jak wystąpiliśmy między wami przez wzgląd na was.
1:6 A wy staliście się naśladowcami naszymi i Pana i przyjęliście Słowo w wielkim uciśnieniu, z radością Ducha Świętego,
1:7 Tak iż staliście się wzorem dla wszystkich wierzących w Macedonii i w Achai.
1:8 Od was bowiem rozeszło się Słowo Pańskie nie tylko w Macedonii i w Achai, ale też wiara wasza w Boga rozkrzewiła się na każdym miejscu, tak iż nie mamy potrzeby o tym mówić;
1:9 Bo oni sami opowiadają o nas, jakiego to u was doznaliśmy przyjęcia i jak nawróciliście się od bałwanów do Boga, aby służyć Bogu żywemu i prawdziwemu
1:10 I oczekiwać Syna jego z niebios, którego wzbudził z martwych, Jezusa, który nas ocalił przed nadchodzącym gniewem Bożym.
1:1 Paweł, Sylwan i Tymoteusz do zboru Tesaloniczan w Bogu Ojcu i Panu Jezusie Chrystusie: Łaska wam i pokój.
Adresatami listu są misjonarze, którzy zakładali zbór w Tesalonice. Paweł, Sylwan i Tymoteusz w przywitaniu przedstawieni sią jako zwarty monolit. Piszą razem do ludzi, których poznali i z którymi przez krótki czas przebywali, którym głosili ewangelię. Nie mają wątpliwości do kogo piszą, określając zbór Tesaloniczan jako społeczność w Bogu Ojcu i Jezusie Chrystusie. Paweł w swoim życiu widział wiele różnych zgromadzeń, w wielu różnych przemawiał – od synagogi żydowskiej po ateński Areopag, jednak adresaci listu są zborem prawdziwie chrześcijańskim. Jak pisze Jan Kalwin w swoim komentarzu do listu
„Kościół w Bogu Ojcu i w Chrystusie”; przez które to terminy (jeśli się nie mylę) sugeruje, że wśród Tesaloniczan naprawdę jest Kościół Boży. Ten znak jest zatem niejako zatwierdzeniem prawdziwego i prawowitego Kościoła. Możemy jednak jednocześnie wywnioskować z tego, że Kościoła należy szukać tylko tam, gdzie przewodniczy Bóg i gdzie króluje Chrystus, i że, krótko mówiąc, nie ma innego Kościoła, jak tylko ten, który jest założony na Bogu, jest zgromadzony pod auspicjami Chrystusa i jest zjednoczony w Jego imieniu.”i
1:2 Dziękujemy Bogu zawsze za was wszystkich, wspominając was w modlitwach naszych nieustannie,
Apostoł rozpoczyna od dziękczynienia Bogu za braci i siostry z Tesaloniki – nieustanne wspominanie w modlitwach ukazuje jak ogromną braterską miłością darzył Paweł adresatów. Co więcej, nieustanne wspominanie w modlitwie odkłada na bok niedoskonałości wierzących, a skupia się na ich doskonałości w Chrystusie dzięki działaniu Ducha Świętego. Wzrost i powstanie zboru, dzieło nawrócenia i wiary jest istotnie przyczyną do dziękczynienia zanoszonego Bogu. Modlitwa stanowi jeden z najważniejszych środków duchowego wsparcia, ale także swoistej ofiary miłej Bogu. Oddawanie chwały i dziękczynienia Bogu za widzialną łaskę jest naturalną reakcją wierzących na widoczne działanie Ducha Świętego.
1:3 Mając w pamięci dzieło wiary waszej i trud miłości, i wytrwałość w nadziei pokładanej w Panu naszym, Jezusie Chrystusie, przed Bogiem i Ojcem naszym,
Pierwszym warunkiem i podstawą dziękczynienia zanoszonego Bogu jest pamięć o dziele wiary, gdzie Paweł nie mówi o samej wierze i nie za nią dziękuje Bogu, ale mówi o dziele wiary, co oznacza owoc jaki przyniosła wiara.
Praca z wiary, jaką wykonali bracia w Tesalonice, była bezsprzecznie wynikiem działania Ducha Świętego przez Ewangelię. Była widoczna w tym jak Ewangelia rozprzestrzeniła się przez głoszenie oraz przez wytrwałość.
Dalej miłość, nie sama dla siebie, ale te wszystkie działania, które podjęte były przez miłość przychodzącą od Boga. Prawdziwa i jedynie warta trudu miłość pochodzi od Boga w Chrystusie. Jego miłość stanowi przykład doskonały, miłości nie tylko do przyjaciół, ale i wrogów. Nie tylko, kiedy wszystko się układa, ale gdy pojawia się cierpienie. Wśród prześladowań szczególnie trudno jest kochać. Miłość do Boga i bliźnich jest dla nas, upadłych ludzi skupionych na sobie i zakochanych w sobie poza kręgiem zainteresowania. Miłowanie Boga i bliźniego jest możliwa tylko dla tych, którzy prawdziwie przyjęli Ewangelię.
Następnie wytrwałość w nadziei w Chrystusie to kolejny dar duchowy dany wierzącym w Zbawiciela. W nadziei życia wiecznego kluczową rolą nie jest sama nadzieja a cierpliwość, która pozwala człowiekowi wzrastać w pewność tej nadziei, nawet w najtrudniejszych chwilach. Mówi się, że nadzieja umiera ostatnia, jednak nadzieja pochodząca z prawdziwej wiary nie umiera nigdy. Są takie chwile, kiedy wydaje się, że wali się świat, to właśnie ta nadzieja staje się dla chrześcijanina kołem ratunkowym i największym skarbem. Kiedy dla świata nie ma ratunku, a wszystko traci sens, wśród panoszącego się zła tylko cierpliwość w nadziei danej przez Boga staje się jedynym i prawdziwym światłem. Bez Bożego pochodzenia nadzieja nie przetrwa prób czasu.
James Frame, znany amerykański filozof i teolog reformowany, pisze w swoim komentarzu
„Nadzieja, której przedmiotem jest Chrystus (Kol. 1:27), jest ufnym oczekiwaniem duchowej pomyślności po śmierci, nadzieją zbawienia (5:8), dobrą nadzieją (II 2:16) pochodzącą od Chrystusa, nadzieją, której nie podzielają ci, którzy nie są w Chrystusie (4:13)”.ii
Paweł dostrzega w odbiorcach najważniejsze Duchowe Dary pochodzące od Boga i wynikające z prawdziwej wiary w Chrystusa. Zauważmy, że Paweł nie chwali wprost Tesaloniczan, ale dziękuję za nich Bogu, oddając Ojcu całą chwałę za doskonałość wierzących.
1:4 Wiedząc, bracia umiłowani przez Boga, że zostaliście wybrani,
1:5 Gdyż ewangelia zwiastowana wam przez nas, doszła was nie tylko w Słowie, lecz także w mocy i w Duchu Świętym, i z wielką siłą przekonania; wszak wiecie, jak wystąpiliśmy między wami przez wzgląd na was.
Czy ludzie mogą wiedzieć, że zostaliśmy wybrani przez Boga? Paweł w czwartym wersecie stwierdza, że tak. Jego praca misjonarska i Ewangelia, która przecież nie jest wymysłem apostoła, a mocą Bożą, doszła do Tesaloniczan we wszystkich znakach działania Boga wśród nich. Głoszonemu Bożemu przesłaniu towarzyszyła moc potwierdzająca Boże pochodzenie Słowa i Duch Święty wraz z pełnym przekonaniem, co do prawdziwości tego przesłania. Apostoł zapewne widział wiele w swoim życiu misyjnym, a to co zobaczył w Tesalonice podczas zwiastowania, to czego doświadczył w rodzącym się zborze chrześcijańskim pozwala mu napisać zostaliście wybrani, jesteście umiłowani przez Boga. Paweł, jak wprawny lekarz, widząc wszelkie objawy pacjenta, może wydać jednoznaczną diagnozę. Zostaliście przez Boga wybrani. Paweł nie przypuszcza, a stwierdza po owocach.
Nie wiem, czy pamiętacie, jak to było u Was z nawróceniem. Ja miałem taki czas w swoim nawróceniu, zaraz po tym jak poznałem łaskę Boga i Chrystusa, że dzieliłem się ze wszystkimi dookoła wiarą w Jezusa, pewnością zbawienia, a ludzie dziwili się – skąd Ty wiesz, że to wszystko jest prawda? A jednak przekonanie, które miałem, które przynosi Duch Święty, połączone ze Słowem Bożym jest największym zapewnieniem prawdy, jakie może otrzymać człowiek. I tak jest nadal. Zauważcie, że Łukasz wcale nie opisuje w Dziejach założenia tej społeczności w taki sposób. Skupia się raczej na prześladowaniach jakie wybuchły przeciwko ewangelii i głoszeniu misjonarzy. Dzięki Pawłowi poznajemy i rozumiemy, co tak naprawdę wywołało tak mocny opór Żydów i pogan. Było to odważne zwiastowanie prawdy Bożej w Duchu Świętym, wywołujące zazdrość Świata połączoną z nienawiścią.
1:6 A wy staliście się naśladowcami naszymi i Pana i przyjęliście Słowo w wielkim uciśnieniu, z radością Ducha Świętego,
Czasem ciężko nam pojąć wagę stwierdzenia – staliście się naśladowcami Chrystusa. Każdy chciałby zostać nazwany przez Apostoła Pawła naśladowcą Chrystusa, jednak stwierdzenie to ma swoją wyraźną cenę, jaką za swoją wierną postawę poniósł zbór w Tesalonice. Oczywiście wraz z tym stwierdzeniem zaraz nasze myśli biegną ku duchowym wyżynom, pewnemu mistycyzmowi. Jednak naśladowanie apostoła Pawła i Chrystusa dla Tesaloniczan było dawaniem świadectwa wśród prześladowań, śmierci i ucisków, często utraty bogactw, statusu społecznego, zdrowia i najbliższych. Dawaniem świadectwa w odrzuceniu przez Świat. Wybrali oni skarby Bożych obietnic, obnażając tym samym bezwartościowość bogactw Świata. Co więcej świadectwo to zostało naznaczone radością Ducha Świętego. Naśladowanie Chrystusa nie jest najczęściej ścieżką ziemskiego uznania a drogą cierpienia za wiarę. Ludzie umierają za różne idee i filozofie, za bogactwa czy nieśmiertelność na kartach historii, cierpią katusze za różne racje, jednak tylko śmierć i przeżywaniu ucisku dla Chrystusa i prawdy Ewangelii daje nadzieję na życie wieczne. Dobrze obrazują to także historie pierwszych męczenników, dla których ich własne życie nie było w centrum, a w centrum był Chrystus. Dlatego pokładając niezachwianą nadzieję w Zbawicielu witali często okropną śmierć ze śpiewem psalmów na ustach. Historie te powinny prowadzić nas do wdzięczności Bogu za braci i być pokrzepieniem w trudnych momentach.
1:7 Tak iż staliście się wzorem dla wszystkich wierzących w Macedonii i w Achai.
1:8 Od was bowiem rozeszło się Słowo Pańskie nie tylko w Macedonii i w Achai, ale też wiara wasza w Boga rozkrzewiła się na każdym miejscu, tak iż nie mamy potrzeby o tym mówić;
1:9a Bo oni sami opowiadają o nas, jakiego to u was doznaliśmy przyjęcia
Paweł przekazuje odbiorcom, że świadectwo ich wiary stało się wzorem dla innych wierzących w Macedonii i Grecji. Głoszenie ewangelii w przekonaniu i Duchu świętym przeniosło kolejne owoce. W ucisku kościół rośnie, Tertulian, wczesnochrześcijański teolog z Afryki w jeden ze swoich apologii napisał „Krew męczenników jest nasieniem kościoła” i czytając słowa Pawła ciężko nie odnieść takiego wrażenia, że świadectwo prawdziwego chrześcijaństwa ukazuje się i rozrasta w ucisku i cierpieniu. Tego doświadczali Tesaloniczanie, a świadectwo ich żywej i owocnej wiary było zachętą dla innych wierzących. Samego Pawła motywowało do wspierania braci i było przyczyną do chwalenia Boga. O tesaloniczanach zaświadczyli nie tylko misjonarze, ale ich wiara dotarła i rozrosła się w okolicach bliskich i dalekich.
1:9b … i jak nawróciliście się od bałwanów do Boga, aby służyć Bogu żywemu i prawdziwemu
1:10 I oczekiwać Syna jego z niebios, którego wzbudził z martwych, Jezusa, który nas ocalił przed nadchodzącym gniewem Bożym.
Wierzący z Macedonii i całej Grecji mówią także o ich nawróceniu od bożków, rozumianych dosłownie ceremonialnie jako oddawani czci innym bogom pogańskim, ale także bożkom rozumianym jako filozofia i bogactwa. W naszym kontekście jest to szczególnie ważne, gdyż dzisiaj np. w Kościele Rzymskim temat bałwochwalstwa ceremonialnego nie istnieje w świadomości, a ma się bardzo dobrze w praktyce. Tam, gdzie nie ma prawdziwej Ewangelii, nie można służyć żywemu Bogu. Żywy i prawdziwy Bóg to Bóg, w którym jest życie i który jest życiem. Od niego pochodzi i to On podtrzymuje świat i wszelkie stworzenie, zaś prawdziwy oznacza, że nie ma sobie równych i to on jest realny ponad wszystko. W nim jest jedyna prawda i nie ma nic wspólnego z kłamstwem. Bóg w swojej istocie jest żywy i prawdziwy, dlatego Jezus w Ewangelii Jana mówi:
14:6 Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.
14:7 Gdybyście byli mnie poznali i Ojca mego byście znali; odtąd go znacie i widzieliście go.
Życie i prawda przeciwstawiają się zakłamaniu i fałszowi martwych bałwanów, bożków i idoli. Fundamentalny owoc prawdziwego nawrócenia to odwrócenie się od bożków, a zwrócenie się do służby prawdziwemu Bogu w nadziei powtórnego przyjścia Chrystusa. Jan Kalwin w komentarzu pisze
„W szczegółach, które następują, po pierwsze, pokazuje, jaki jest stan ludzkości, zanim Pan oświeci ich doktryną swojej ewangelii; a dalej, w jakim celu chciałby nas pouczyć i jaki jest owoc ewangelii. Bo chociaż wszyscy nie czczą bałwanów, to jednak wszyscy są uzależnieni od bałwochwalstwa i pogrążeni w ślepocie i szaleństwie. Dlatego to dzięki dobroci Boga jesteśmy wolni od oszustw diabła i wszelkiego rodzaju przesądów. Niektórych rzeczywiście nawraca wcześniej, innych później, ale ponieważ wyobcowanie jest wspólne dla wszystkich, konieczne jest, abyśmy nawrócili się do Boga, zanim będziemy mogli Mu służyć. Z tego również czerpiemy istotę i naturę prawdziwej wiary, ponieważ nikt nie oddaje należnego uznania Bogu, jak tylko człowiek, który wyrzekając się próżności własnego zrozumienia, przyjmuje i przyjmuje czystą cześć Boga.”iii
Kolejnym efektem prawdziwej wiary jest oczekiwanie na przejście Jezusa, który ocali wierzących przed nadchodzącym gniewem. Wzbudzenie Chrystusa z martwych jest dla nas zapewnieniem, że Bóg przyjął Jego ofiarę i zadośćuczynienie za grzechy. Zmartwychwstanie Jezusa napawa wierzących nadzieją, że kiedy Jezus powróci to dla chrześcijan będzie to wypełnienie wszelkich Bożych obietnic i wejście w życie wieczne, gdzie stary świat przeminie. Dla wierzących Chrystus powróci, aby dać im dziedzictwo, a dla niewierzących będzie sędzią i wylanie Bożego gniewu. Jedynie prawdziwa i żywa wiara w oczekiwaniu na przyjście Chrystusa pozwala trwać tak, aby nie odejść ponownie w objęcia świata. Świat zrobi wszystko, aby tę stałość i cierpliwość w nadziei podkopać. Dzień gniewu nadchodzi i jest pewny, tesaloniczanie jednak nie lękają się tego dnia, gdyż ich nadzieją jest zmartwychwstały Chrystus. To musi prowadzić dziękczynienia za wiarę i za to co wierzący otrzymali w Chrystusie.
Z fragmentu tego w dzisiejszych czasach możemy czerpać niezaprzeczalne prawdy chrześcijańskie ważne równie mocno teraz. Podsumowując, chciałbym zadać Wam kilka pytań.
Zarówno wtedy, jak i dzisiaj nie ma prawdziwego nawrócenia bez widzialnego owocu w postaci zmiany życia, głoszenia Ewangelii, pracy wiary, trudu miłości i nadziei pokładanej w ponownym przyjściu Chrystusa. Tesaloniczanie mimo, iż nie byli doskonali swoje wybranie i moc Ducha Świętego potwierdzili przynosząc wyraźny owoc wiary. Byli doskonali w Chrystusie. Jaki jest mój owoc wiary, jakie było moje nawrócenie i czy trwam w pracy wiary, trudzie miłości i cierpliwości nadziei?
Prawdziwa wiara, ta pochodząca od Ducha Świętego, kieruje wierzących w stronę Jezusa Chrystusa i przysposabia do wiernej służby żywemu i prawdziwemu Bogu. Tak jak wtedy, tak i dziś Ewangelia to prawdziwe Słowo Boże mające moc. Tesaloniczanie wśród ucisków i prześladowań dawali świadectwo o Chrystusa, a jak jest ze mną? Jakie świadectwo o Chrystusie daje w wolnym kraju i w dobrobycie? Gdzie będę szukał nadziei, kiedy przyjdzie prześladowanie? W czym pokładam ją dzisiaj i dlaczego?
Czy uważam Ewangelię Jezusa Chrystusa za kolejny ludzki wymysł czy traktuję ją jak faktycznie Słowo Bożę i objawioną prawdę, która prowadzi do życia? Jak często dzielę się nią z innymi?
Świadectwo żywej i owocnej wiary kościoła w Bogu Ojcu i Jezusie Chrystusie powinno być zachętą dla wierzących, przyczyną do chwalenia Boga. Przewodzących kościołem powinno motywować do pracy, wspierania i zabiegania o kościół i dla braci.
Czy pamiętam w modlitwach i dziękczynieniach zanoszonych do Boga o kościele w ucisku na świcie?
Będąc człowiekiem przewodzącym kościołowi, czy odpowiednio wspieram i zabiegam o Bożą owczarnię? Czy pomagam w uciskach i przeciwnościach nie tylko duchowo, ale materialnie tak, aby Boży zbór mimo przeciwności mógł wzrastać?
Niech każdy, rozważając ten fragment jeszcze raz wieczorem zada sobie te pytania w sercu i szczerze na nie odpowie, wiedząc, że przed Bogiem nie ma nic ukrytego.
Niech świadectwo żywej i owocnej wiary chrześcijan w ucisku będzie dla nas przykładem i zachętą w oczekiwaniu na nasze zbawienie i objawienie się Chrystusa. Przyczyną dziękczynienia Bogu, który w Chrystusie wyrwał nas od nadchodzącego gniewu do nadziei zmartwychwstania i życia wiecznego. Niedoskonali dla Świata, doskonali w Chrystusie.
Amen.
Autor: Łaski
i John Calvin and John Pringle, Commentaries on the Epistles of Paul the Apostle to the Philippians, Colossians, and Thessalonians (Bellingham, WA: Logos Bible Software, 2010), 236–237.
ii James Everett Frame, A Critical and Exegetical Commentary on the Epistles of St. Paul to the Thessalonians, International Critical Commentary (New York: C. Scribner’s Sons, 1912), 76–77.
iii John Calvin and John Pringle, Commentaries on the Epistles of Paul the Apostle to the Philippians, Colossians, and Thessalonians (Bellingham, WA: Logos Bible Software, 2010), 244–245.
Bibliografia:
- ESV Study Bible, Crossway, 2001
- John Calvin and John Pringle, Commentaries on the Epistles of Paul the Apostle to the Philippians, Colossians, and Thessalonians (Bellingham, WA: Logos Bible Software, 2010)
- James Everett Frame, A Critical and Exegetical Commentary on the Epistles of St. Paul to the Thessalonians, International Critical Commentary (New York: C. Scribner’s Sons, 1912)
- Biblia Warszawska (dostęp online przez http://biblia-online.pl)
taauzq