Setki osób będących „rzymskimi katolikami” otwarcie przyznaje, że „wierzy” ale z organizacją Kościoła Rzymskokatolickiego chce mieć kontakt o tyle, ile to potrzebne. W ich mniemaniu ma ona niewiele wspólnego z wiarą, potrzebuje odnowy, reformy, radykalnej zmiany. To wszystko już się stało!
Tym wszystkim ludziom pragnę przypomnieć, że 31 października 1517 roku, nikomu jeszcze wtedy nieznany mnich augustiański, doktor nauk teologicznych, Marcin Luter pochodzący z Eisleben w Niemczech przybił do drzwi kościoła w Wittenberdze 95 tez. Tym samym rozpoczął proces powrotu do źródeł chrześcijaństwa. Zapewne nie przewidział jak ogromne konsekwencje przyniesie Jego wystąpienie w obronie prostych prawd wiary, które przez Rzym są zakłamywane do dzisiejszego dnia. Teraz już nawet te kłamstwa są usankcjonowane przez liczne sobory i stały się dogmatami, czyli niepodważalnymi prawdami wiary. Luter stanął sam na sam z kościołem rzymskokatolickim, ogromną organizacją mającą władzę nad milionami. Organizacją jak się potem okazało niereformowalną. Luter stanął sam na sam ale nie był sam. Bóg był z nim.
Jednak jeśli patrzymy na reformację ze strony ludzi i ich dzieł to patrzymy ze złej strony. W reformacji nie chodziło nigdy o Lutra, Zwinglego, Melanchtona, Kalwina, Bezę czy innych. Nie chodziło o intelektualne przepychanki. W reformacji chodzi o Jezusa Chrystusa i prawdziwe chrześcijaństwo.
Tylko Chrystus, tylko wiara, tylko łaska, tylko Pismo Święte, tylko Bogu należy się chwała. Proste i genialne.
Dzisiejszy Rzymski katolicyzm jest inny, zakłada maskę dobroci i przyjaźni. Maskę ,,chrześcijańskiej miłości”, zapożycza ewangelicką terminologię, ale dla nich to puste słowa. Obłuda pozostaje ta sama. Organizacja to niereformowalna jednak nie bezrefleksyjna, wie jak się uczyć na błędach, by nie stracić nic z tego co ma.
Dzisiejszy „protestantyzm” jest inny, czasem ciężko Go tak nazwać. W dużej mierze oderwany od podstawowych prawd wiary i solidnej teologii. Walczący z tym w co kiedyś wierzył i czego kurczowo się trzymał – Biblią. Kochający kulturę i …Świat. Jeśli protestantyzm utożsamiamy z kościołami zielonoświątkowymi a kościoła augsburskiego już nie odróżniamy od Rzymu to co się stało?
Jednak jest jeszcze prawdziwy protestantyzm, cały czas jest. Trwa jak trwa Ewangelia.
Bracia i Siostry reformacja trwa nadal, nigdy się nie skończyła. Trzymajmy się doskonałej i wspaniałej Ewangelii Jezusa Chrystusa, Jego dzieła.
Warownym grodem jest Nasz Bóg!