Powszechnie króluje przekonanie, że Bóg jest miłością. I to prawda. Sam Bóg objawia siebie jako pełen miłości. Możemy o tym przeczytać np. w 1Jana4:8.Przyjrzyjmy się Bożej miłości w świetle Jego stworzenia a konkretnie, człowieka. My, będąc ludźmi, powinniśmy być szczególnie zainteresowani, jak w tej perspektywie objawia się nam Bóg i Jego miłość. Przyjrzyjmy się jednemu fragmentowi Pisma. Znajdziemy go w 1 Jana 4:10.
Na tym polega miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że on nas umiłował i posłał swego Syna, aby był przebłaganiem za nasze grzechy.
1Jn 4:10
W zacytowanym fragmencie możemy dostrzec, że Bóg nas umiłował, jednakże… chciałbym zwrócić waszą uwagę na kilka szczegółów, które są ściśle związane z Bożą miłością.
Po pierwsze…, widzimy, że Bóg nie okazał nam swojej miłości w odpowiedzi na naszą miłość. Jan ogłasza, że prawdziwa miłość polega na tym, że to Bóg nasz umiłował jako pierwszy. Ta wiadomość jest bardzo pocieszająca i tchnąca wielką nadzieją a zarazem ukazująca ogrom Bożej miłości.
Dlaczego?
Otóż patrząc na Bożą miłość w kontekście człowieka, Słowo Boże objawia nam, że Bóg okazał tę miłość, gdy my jako ludzie byliśmy w stanie upadku. Słowo Boże poucza nas, że powody do okazania nam miłości, Bóg znalazł JEDYNIE w sobie samym.
Na samym początku listu do Efezjan możemy przeczytać, iż Boże decyzje zapadły, gdyż Bóg powziął je:
- Według upodobania swojej woli;1:5
- Według swego upodobania, które sam w sobie postanowił; 1:9
- Według postanowienia tego, który dokonuje wszystkiego według rady swojej woli 1:11
A zatem, Bóg okazał nam swoją miłość TYLKO I WYŁĄCZNIE przez wzgląd na samego siebie. Nie było nic w nas!
Po drugie… Bóg okazał tę miłość kiedy jeszcze byliśmy grzeszni. Bóg poprzez list do Efezjan tak przedstawia nasz stan, w którym byliśmy, gdy Jego miłość została nam okazana. Byliśmy:
umarli w upadkach i w grzechach; W których niegdyś postępowaliście według zwyczaju tego świata i według władcy, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach nieposłuszeństwa. wszyscy żyliśmy niegdyś w pożądliwościach naszego ciała, czyniąc to, co się podobało ciału
List do Efezjan
i myślom, i byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i inni. gdy byliśmy umarli w grzechach;
w próżności ich umysłu; Mając przyćmiony rozum, obcy dla życia Bożego z powodu niewiedzy, która w nich jest, z powodu zatwardziałości ich serca. stawszy się nieczuli, oddali się rozpuście, dopuszczając się wszelkiej nieczystości z zachłannością.
A w liście do Rzymian tak jest o nas napisane:
… Nie ma sprawiedliwego, ani jednego; Nie ma rozumnego i nie ma nikogo, kto by szukał Boga. Wszyscy zboczyli z drogi, razem stali się nieużyteczni, nie ma nikogo, kto by czynił dobro, nie ma ani jednego.
List do Rzymian
Tacy właśnie byliśmy z Bożej perspektywy. I będąc w takim stanie, totalnego, całkowitego upadku, Bóg postanawia, iż okaże swoją miłość. Czy w tej perspektywie, w tym kontekście, prawda o Bożym umiłowaniu nie powinna nas szczególnie radować i napawać wdzięcznością? Zdecydowanie powinno tak być.
I was ożywił, którzy byliście umarli w upadkach i w grzechach; W których niegdyś postępowaliście według zwyczaju tego świata i według władcy, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach nieposłuszeństwa. Wśród nich i my wszyscy żyliśmy niegdyś w pożądliwościach naszego ciała, czyniąc to, co się podobało ciału i myślom, i byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i inni. Lecz Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, z powodu swojej wielkiej miłości, którą nas umiłował; I to wtedy, gdy byliśmy umarli w grzechach, ożywił nas razem z Chrystusem, gdyż łaską jesteście zbawieni;
List do Efezjan
Po trzecie… i to jest oczywiście następstwem faktu, iż byliśmy upadli w swoich grzechach, Bóg umiłował nas i jest to akt Bożej łaski. My jako ludzie w żaden sposób nie zasłużyliśmy na Bożą miłość.
gdy byliśmy umarli w grzechach, ożywił nas razem z Chrystusem, gdyż łaską jesteście zbawieni;
List do Efezjan
Potwierdza to jedynie co do tej pory sobie powiedzieliśmy: Bóg okazuje miłość TYLKO I WYŁĄCZNIE przez wzgląd na samego siebie, gdyż nie znajduje nic w nas, albowiem, zanim On nas ożywia, jesteśmy martwi duchowo, pełni zepsucia i wrodzy wobec Boga.
Po czwarte… z tekstu z 1Jana 4:10, musimy zauważyć, że Bóg okazuje nam swoją miłość w Swoim Synu Jezusie Chrystusie. Świadectwo Pisma Świętego jest w tym temacie jednoznaczne.
TYLKO I WYŁĄCZNIE Jezus Chrystus jest drogą i nikt nie może przyjść do Boga poza Chrystusem.
TYLKO w Chrystusie możemy zobaczyć i doświadczyć Bożej miłości.
Jeśli szukalibyśmy tej miłości gdziekolwiek indziej, jesteśmy skazani na sromotną porażkę. Każda inna droga, i każdy krok na tej drodze, nieuchronnie prowadzi nas w niebyt Bożej obecności
i braku Jego miłości. Jakże smutna jest patrzeć jak ludzie w poszukiwaniu miłości, kierują swoje kroki i umysły do rzeczy próżnych. Inne religie, inne stany świadomości, uczynki… na tych wszystkich drogach, nie tylko nie zaznamy Bożego miłosierdzia, lecz finalnie czeka nas płacz i zgrzytanie zębów.
I na koniec, po piąte… Powinniśmy również zauważyć, że wyraz Bożej miłości, która się dokonuje w Jego Synu, jest ściśle związana z pojednaniem. Jezus Chrystus, przyszedł umarł za grzechy i zmartwychwstał dla naszego zbawienia, abyśmy my, którzy jesteśmy uczestnikami tej ofiary, mogli doświadczyć pojednania, obmycia z grzechów, usprawiedliwienia z upadków, ożywienia z martwych. A zatem objaw Bożej miłości wobec człowieka jest okazany nie tylko w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa ale pełnia tego obrazu zawiera w sobie również nasze zbawienie. Po tym możemy poznać, że Bóg nas kocha, jeśli jesteśmy uczestnikami, dziedzicami, ofiary Chrystusa. Musimy zrozumieć, że miłość Boża nie jest bezczynna, nie jest bierna. Ona zawsze musi mieć widoczny owoc. Owocem tej Bożej miłości, jest posłanie swego Syna na świat, aby ten świat zbawił. Teraz dochodzimy do momentu , w którym musimy zadać pytanie: Czy każdy człowiek doświadcza owocu Bożej miłości? Jeśli tak to oznacza, że każdy będzie zbawiony! Z Pisma Świętego, jasno wynika że tak nie będzie. Zatem po czym ma poznać, czy Bóg mnie miłuje? Słowo Boże udziela bardzo precyzyjnych wskazówek, dzięki którym możemy wiedzieć, że Bóg nas kocha. Już w tekście z ewangelii Jana 3:16-18, jest podany wyraźny objaw Bożej miłości. Przeczytajmy ten tekst:
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Bo Bóg nie posłał swego Syna na świat, aby potępił świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony. Kto wierzy w niego, nie będzie potępiony, ale kto nie wierzy, już jest potępiony, bo nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego.
Ewangelia Jana
Czytając ten tekst, lubimy się skupiać szczególnie na tej frazie, gdzie czytamy, że Bóg umiłował świat i dał swego Syna. Często jednak nie zauważmy, że to nie jest koniec objawienia, Jego miłości. Otóż, aby być beneficjentem Bożego zmiłowania, musimy jeszcze uwierzyć w Jezusa. Śmierć Jezusa nie przyniosła pojednania w sposób obligatoryjny i uniwersalny wszystkim ludziom, lecz tylko tym, którzy uwierzą. Dopiero w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa oraz naszej wierze w Niego, widzimy skuteczne i pełne objawienie Bożej miłości. Oto Bóg, Stwórca wszystkiego, postanawia okazać potęgę swojej miłość, dokonując skutecznego i pełnego dzieła odkupienia. Zatem jeśli wierzysz w Jezusa Chrystusa, że jest prawdziwie Mesjaszem, czyli Zbawicielem i oczyściłeś, oczyszczasz swoje grzechy w Jego krwi, możesz z radością i pewnością zakrzyknąć:
BÓG MNIE KOCHA!
Słowo Boże niesie nam objawienie Boga, który jest pełen miłosierdzia, pełen łaski i miłości. Bóg naprawdę nas kocha! Skoro Bóg nas ukochał i my powinniśmy Go miłować. Okazujmy tę miłość.
Okazujmy ją:
- W codziennym napełnianiu się Jego Duchem – modlitwa i czytanie Słowa.
- W wierze w naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa.
- W naszej codziennej pokucie.
- W radości z chodzenia drogą Jego przykazań.
- W miłości do tych, których On również umiłował.
- W „niemiłowaniu” tego świat i tego co ma on dla nas do zaoferowania.
- W chodzeniu w sprawiedliwości.
Obyśmy wszyscy byli uczestnikami tak wielkiej Bożej łaski i doświadczywszy Jego miłości, mogli przez całą wieczność, wspólnie, w Jego obecności cieszyć się tą miłość przez całą wieczność.