Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Święta, które obchodzi prawie cały Świat. Zadajmy sobie jednak pytanie co świętuje Świat? Czy naprawdę ludzie cieszą się z wcielenia Syna Bożego, czy rozważają tego konsekwencje i co to naprawdę dla nich oznacza? Miłość do Jezusa bywa jedynie pozorna, tak jak świętowanie. Jak mówi Jezus:
Ewangelia Jana
7:4 Nikt bowiem nie czyni nic w ukryciu, jeśli chce być znany. Dlatego ty, jeśli takie rzeczy czynisz, objaw się światu.
7:5 Bo nawet jego bracia nie wierzyli w niego.
7:6 I powiedział do nich Jezus: Mój czas jeszcze nie nadszedł, ale wasz czas zawsze jest w pogotowiu.
7:7 Świat nie może was nienawidzić, ale mnie nienawidzi, bo ja świadczę o nim, że jego uczynki są złe.
W najbliższych dniach wiele osób usłyszy słowa ,,Wesołych spokojnych świąt Bożego Narodzenia.” Każdy chrześcijanin przyklaśnie w dłonie, ale kiedy zastanowimy się głębiej nad tym, co ten czas oznacza dla większości osób mieniących się chrześcijanami może ogarnąć nas przerażenie i smutek. Święta pełne choinek, światełek , Mikołaja, sprzątania, reniferów, pięknie ozdobionych bombek na drzewko, kalendarzy adwentowych, prezentów , gorączkowych przygotowań, zakupów bo przecież trzeba poczuć ,,magię” tych wyjątkowych chwil. Jednak zadaj sobie pytanie: gdzie w tym wszystkim jest Jezus Chrystus? Niestety, Jezusa brakuje. Może jest dla Ciebie jedynie figurką dzieciątka w żłobie otoczonym przez Marię, Józefa, 3 Królów – Mędrców, Aniołów i Pasterzy? Jezusek lulany przez Marię Pannę – ot paradoks – przecież Maria nie była panną – była żoną Józefa, ale kto by się tym teraz przejmował? Józef nie był biologicznym ojcem Jezusa, o tym często też raczy się zapominać mówiąc o ,,świętej rodzinie”. Później Jezus miał biologicznych braci i o tym też się nie mówi. Prawda trochę nie pasuje do tego co myślą ludzie. Jezusek nie wyciągnie rączki i nie pobłogosławi Ojczyzny miłej, jak wiele osób śpiewa w kolędzie. Polska pogrążona jest w ciemności i bałwochwalstwie, a dzieciątka już nie ma. Jakie są więc realia? Jezus siedzi po prawicy Ojca, i przyjdzie ponownie na Ziemię jako Sędzia, nie jest opłatkiem, obrazkiem, figurką i nie mieszka w żadnej zbudowanej ręką ludzką świątyni.
Ewangelia Jana
5:25 Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Nadchodzi godzina, i teraz jest, gdy umarli usłyszą głos Syna Bożego, a ci, którzy usłyszą, będą żyć.
5:26 Jak bowiem Ojciec ma życie sam w sobie, tak dał i Synowi, aby miał życie w samym sobie.
5:27 I dał mu władzę wykonywania sądu, bo jest Synem Człowieczym.
Realia są takie, że jesteśmy ludźmi odłączonymi od Boga przez grzech leżący w naszej upadłej naturze. I dwa tysiące lat temu Bóg wcielił się, aby wybawić grzeszników z niewoli grzechu. Jezus przyszedł na świat nie, aby tylko nauczać – wszak nie przynosi żadnej przełomowej nauki nie znanej w Starym Przymierzu. Jezus przychodzi, aby swoim doskonałym życiem , którego ani Ja ani Ty drogi czytelniku nie jesteśmy w stanie mieć, wypełnić Stare Przymierze. Złożyć ofiarę – jedną doskonałą niepowtarzalną za grzechy swojego ludu oraz ponieść za te grzechy karę. Jeśli Jezus mnie zbawił , zapłacił za moje grzechy i poniósł za nie karę to ja jestem zbawiony – koniec. Wykonało się i ja w to wierzę, bo tak mówi Pismo Święte. Jednakże nie oznacza to wcale, że Jezus umiera literalnie za każdego jednego człowieka. Składa ofiarę będąc jedynym doskonałym kapłanem według porządku Melchizedeka. Przyszedł, abyśmy w niego wierzyli i dzięki temu mieli zbawienie, na które sami nie możemy zapracować. Jeśli uważasz inaczej niestety Boże Narodzenie nie jest dla Ciebie dobrą wiadomością, bo dla tych którzy nie narodzili się na nowo Jezus przynosi sąd potępienia.
Sam jestem grzesznikiem, który dostąpił Bożej Łaski, zdarza mi się upadać, czasem bardzo. Dlatego tak bardzo potrzebuję Jezusa, tego który w Betlejem przyszedł na Świat, co nie jest bajką na dobranoc czy legendą wytworzoną przez wielowiekową tradycję a faktem historycznym. Jezus nie przyszedł powiedzieć doskonałym religijnym ludziom – jesteście sprawiedliwi – jak wspaniale, zapracowaliście na swoje zbawienie dobrzy ludzie. Jezus Chrystus mówi do grzeszników. Potrzebuje tego Jezusa, którego poznaje na kartach Pisma – nie innego, właśnie tego bardzo konkretnego, który jest moim Zbawicielem. Potrzebuje Jego doskonałego życia i dzieła by żyć. Daleko mi do uważania się za sprawiedliwego i dobrego człowieka. Jestem grzesznikiem, którego zbawił Chrystus!
List do Rzymian
10:20 A Izajasz śmiało mówi: Zostałem znaleziony przez tych, którzy mnie nie szukali, objawiłem się tym, którzy o mnie nie pytali.
Mamy czas, kiedy Świat mówi o tym, iż narodził się Bóg – nie ma lepszego momentu, aby głosić Ewangelię Łaski, aby głosić właśnie Tego narodzonego prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka Jezusa Chrystusa. Na tym skupiajmy się dbając o chwałę Bożą i prawdę tak mocno naciąganą momentami przez tradycję. Z miłością i cierpliowścią odnosząc się do upartych i niewierzących, bo może i im kiedyś Bóg da nawrócenie i przyprowadzi do Światłości.
Wierzącym zarówno obchodzącym Święta jak i tym, którzy ich nie obchodzą, życzę błogosławionego czasu. Niewierzącym, którzy w fikuśnych czapkach i rogach reniferów udają, że jest ok, życzę narodzenia na nowo, nawrócenia i zbawienia z łaski przez wiarę w Jezusa Chrystusa, który 2021 lat temu narodził się w Betlejem. Wszystkim głębokiego zastanowienia się nad dziełem Chrystusa i Sobą.