Na początku chciałbym wyjaśnić jedno słowo, które spotykamy w Słowie, a które mówi nam o tym, co tutaj robimy. Co robimy w kościele.

Czasownik “prorokować” w greckim to propheteuo. Pochodzi on z dwóch słów: pro, co oznacza „przed” i phemi, co oznacza „mówić”. Więc czasownik propheteuo oznacza „mówić przed”. Prorokowanie jest mówieniem przed kimś. To właśnie robią nauczyciele Słowa Bożego w każdą niedzielę z kazalnicy – prorokują. Jednak w naszej mentalności i zrozumieniu tego słowa rozumiemy, przepowiadanie przyszłości. Prorokowanie oznacza dla nas przepowiadanie komuś przyszłości. Jednak to słowo nigdy do czasów średniowiecza, nie oznaczało przepowiadania przyszłości. Aż do czasów średniowiecza. Wtedy to angielskie słowo, zaczęło właśnie to oznaczać. Jednak w greckim takiego znaczenia tego słowa nie było.

Propheteuo oznacza “mówić przed kimś”.

Paweł więc w Liście do Koryntian mówi do nas coś w stylu, że zamiast wszyscy razem, w tym samym czasie krzyczeć coś czego nie rozumiemy. Dźwięków jakie nie znamy. Dzwięków bez składni, fonetyki czy gramatyki, ktoś powinien stanąć przed tymi ludźmi i zacząć głosić Słowo Boże Tak właśnie powinien wyglądać kościół.

Miejsce chaosu, niezrozumiałych słów, powinni zająć ci, którzy mówią głosem Boga. Mówią Jego Słowem.

Oczywiście, na początku kościoła był dar, który rozumiemy dziś jako prorokowanie i Boże objawienie zostawało przekazywane ludziom. I był też czas w kościele, gdzie te objawienia były powtarzane, powtarzane było to, co wcześniej zostało już dane ludziom.

I zanim zaczniemy omawiać trzeci rozdział Listu do Rzymian, chciałbym wyraźnie powiedzieć, że my – kościół Jezus Chrystus, schodzimy się, po to aby słyszeć głoszone Słowo Boże, a nie krzyki, czy emocjonalne uniesienia wszystkich naraz.

Wszystko co robimy w zdrowej Biblijnej wspólnocie, robimy po to, aby być zbudowanymi. Chcemy usłyszeć Boże Słowo, jakie płynie do nas z zamkniętego kanonu Pisma i zamkniętego objawienia Bożego.

Więc zacznijmy

1 Na czym więc polega wyższość Żyda? Albo jaki jest pożytek z obrzezania? 2 Wielki pod każdym względem. Przede wszystkim ten, że im zostały powierzone słowa Boże.

W nawiązaniu do „słowa”, zostało w tym fragmencie użyte greckie słowo „logion”.Jest to zdrobnienie od słowa jakie spotykamy w Nowym Testamencie „logos”

Tego typu słowa określają zazwyczaj wypowiedzi, które mogą mieć cechy nadprzyrodzone. Paweł w tym fragmencie zaznacza, że Żydzi dostali ponadnaturalne Słowo Boga. Żydzi zostali ogromnie docenieni przez Boga, właśnie z tego względu, że to im Bóg podarował Stary Testament.Otrzymali ten przywilej zapoznania się z prawdą o zbawieniu i ewangelii w jej okrojonej formie. Żydzi mieli wiele przywilejów danych im od Boga. Ale ten, w postaci powierzonego Słowa Bożego, które mieli spisać i zachować był ogromnym przywilejem. Mimo tego wyboru. Mimo tego ogromnego docenienia przez Boga, żydzi wykazali się ogromny brakiem wiary.

3 Cóż bowiem, jeśli niektórzy nie uwierzyli? Czyż ich niewiara zniweczy wiarę Boga?

Czy niewierność człowieka, może zmienić Boży plan? Czy ludzki wybór, może pokrzyżować Boży plan? Jest napisane, a raczej zadane pytanie, czy przez to, że niektórzy nie uwierzą, to to zatrzyma Boże postanowienie?Pamiętacie moi drodzy, Szawła? Autora tego listu? Jak pamiętamy Szaweł był prześladowcą chrześcijan. Pragnął ich zgładzić. Wtrącić do więzienia. Czy człowiek o imieniu Szaweł, pokrzyżował plany Boga? Czy Bóg przez Szawła, zmienił Swoje planu? Co się stało z Szawłem w drodze do Damaszku? Czy ukazujący mu się Jezus stanął przed nim i prosił, aby ten w Niego uwierzył i aby wpuścił Go do swojego serca? Czy Jezus zstępujący z nieba, błagał Szawła o nawrócenie? O opamiętanie? Czy Jezus z nieba dał Szawłowi wybór, między pozostaniem żydem, który prześladuje chrześcijan za ich wiarę w zbawcze dzieło Jezusa na krzyżu? A między staniem się dobrym i przykładnym chrześcijaninem niosącym dobrą nowinę?Pokażcie mi w Biblii, gdzie Bóg daje Szawłowi wybór? Nie ma. Bóg podjął decyzję w odwiecznym swoim planie, gdzie Szaweł był przeznaczony przed założeniem świata do życia w świętości i to był właśnie ten moment. W tym momencie, na drodze do Damaszku Bóg podjął decyzję o wskrzeszeniu z martwiący duchowej Szawła i dzięki temu otworzył Jego serce i umysł na ewangelię.

Mamy napisane

4 Nie daj Boże! Przeciwnie, niech Bóg będzie prawdziwy, a każdy człowiek – kłamcą, jak jest napisane: Abyś okazał się sprawiedliwy w swoich słowach i żebyś zwyciężył, gdy będziesz sądzony.

Nawet jeżeli cały świat. Wszyscy ludzie na ziemi, wszystkie języki, ludy, narody, jednogłośnie powiedzą, że Bóg nie jest wierny w dotrzymywaniu obietnic, to dowodzi to tylko temu, że to oni są kłamcami, a Bóg mówi prawdę. Gdy pojawia się pytanie. Gdzie czytamy Słowo Boże, lub gdy ktoś nas naucza, i nagle mówi: Kto ma rację? Kto ma rację? Bóg, czy człowiek? Zawsze, za każdym razem musimy powiedzieć, że to Bóg ma rację, a człowiek się myli. Dlaczego? Bo Bóg nie jest kłamcą, a każdy człowiek żyjący na ziemi, jest kłamcą

5 Jeśli więc nasza niesprawiedliwość uwydatnia sprawiedliwość Boga, cóż powiemy? Czyż niesprawiedliwy jest Bóg, który okazuje gniew? (Mówię po ludzku).

Aby zrozumieć ten fragment, należy wyobrazić sobie coś pięknego i coś odrażającego. Właśnie na tle naszego upadku w grzechu, naszego buntu, sprzeciwu wobec Boga, sprzeciwu wobec Bożego Prawa, widać jeszcze bardziej piękno Bożej sprawiedliwości. Tak jak w ciemności, zimnie i strachu widać światło w tunelu. Piękne światło, które daje ciepło i pokój, na tle tej ciemności. Tym samym jest Boża sprawiedliwość na tle naszego upadku w grzechach i ciągłego życia w grzechu.

Paweł na dodatek używa tutaj ludzkiego argumentu. Jakże znanego w świecie. Nie tylko wśród ludzi niewierzących, ale nawet wierzących, którzy mają ogromny problem z Bożą suwerennością i sprawiedliwością.

Słyszymy: Bóg musi być niesprawiedliwy. Bóg musi być tyranem, jeżeli posyła ludzi do piekła. Bóg traktuje ludzi jak marionetki lub roboty, sterując ich myśleniem i decydując za nich, jak mają żyć. Jak mają wybierać. Jakie decyzje mają podjąć. Tego typu słowa słyszałem nieraz z ust osób niewierzących, którym wykładałem nt Bożej sprawiedliwości. Przykre w tym wszystkim jest to, że podobne hasła padają także z ust wierzących, którzy nie chcą dopuścić do siebie myśli, o tym iż Stwórca tego świata. Stwórca Nieba i Ziemi, ma prawo zrobić z własnym stworzeniem, to co mu się podoba. Dlatego Paweł zaznacza tutaj, iż używa tutaj typowo ludzkiego argumentu. Ludzkiego rozumowania.

6 Nie daj Boże! Jak wtedy Bóg mógłby sądzić świat?

Wszyscy doskonale wiemy, że Bóg będzie sądził świat. Gdyby sędzia nie byłby sprawiedliwy, nie mógłby sądzić świata.

Jest tutaj mowa najprawdopodobniej o dniu sądu, który odbędzie się w przyszłości. Ten sąd się odbędzie i wiemy o tym z wielu fragmentów w Piśmie. Mimo tego, często wolimy myśleć i mówić, że Bóg każdego kocha. R.C. Sproul kiedyś odniósł się do zdania, iż Bóg kocha grzesznika, ale nienawidzi grzechu. Powiedział, że gdyby tak było, Bóg w piekle umieściłby grzech, a nie grzesznika, a tak nie będzie.

7 Jeśli bowiem prawda Boża przez moje kłamstwo obfitowała ku jego chwale, czemuż jeszcze i ja jestem sądzony jako grzesznik?

Przedstawię wam ten werset w bardziej zrozumiały sposób.

Ktoś może powiedzieć: Jeżeli mój grzech przynosi Bogu chwałę i jeśli moje kłamstwo uwydatnia Bożą prawdę. Skoro Bóg sprawia, że ludzki grzech przynosi Mu chwałę, to jak jednocześnie może mnie sądzić jako grzesznika?

Natomiast jak przeczytamy pierwsze zdanie ósmego rozdziału, jest to oszczerstwo

8 Dlaczego więc nie mówić (jak nas szkalują i jak niektórzy twierdzą, że mówimy): Będziemy robić złe rzeczy, aby przyszły dobre? Ich potępienie jest sprawiedliwe.

Taki argument może padać przeciwko chrześcijanom. Mogą nas oskarżać o to.

Mówiąc – „Mówmy jak chrześcijanie, czyńmy źle, aby przyszły te dobre rzeczy”.

Zauważmy w jak nierozsądne myślenie możemy zostać wplątani. To nas może doprowadzić do myślenie, że im więcej będziemy grzeszyć, tym obfitsza łaska zostanie na nas wylana. Przeciwnicy Pawła chcieli i chcą zmienić prawdę Ewangelii, która mówi iż zbawieni jesteśmy z łaski Bożej przez wiarę. Chcieli oni usilnie dowieść, że takie nauczanie i taki pogląd jaki głosił Paweł, daje człowiekowi przyzwolenie na grzech. Na ciągle popełnianie grzechu. Na świadome życie w grzechu. Jest to wręcz zachętą do grzesznego życia.

Co na to mówi Paweł? Że potępienie takich ludzi, jest sprawiedliwe.Tak jak wspomniał Tomek na poprzednim kazaniu, pierwsze trzy rozdziały mówią nam o grzesznej naturze człowieka. Mówią nam prawdę o nas samych. Oczywiście, źle się tego słucha. Źle się słucha o tym, iż jesteśmy źli i zasługujemy jedynie na potępienie. Że nasza relacja z Bogiem została zerwana przez grzech i jesteśmy winni tego grzechu. Każdy z osobna. Ale mimo tego jak podły i zepsuty jest człowiek, Bóg ratuje go i wzbudza z martwych. Ofiarowuje mu nowe życie. W człowieku, którego Bóg powołał do świętości, zamieszkuje Duch Święty, który ma nas prowadzić w życiu w świętości na tej ziemi. Ataki na chrześcijan, ataki na ewangelię mogą padać z każdej strony. Nie tylko od niewierzących przeciwników naszego Pana, ale także z wnętrza kościoła, gdzie Boża natura niekoniecznie musi podobać się każdemu. Tak się dzieje dlatego, ponieważ małymi krokami wpuszcza się do kościoła grzech. Grzech w postaci liberalizmu zapisów Słowa Bożego, które zaczyna przykrywać tylko jedno wyrażenie – Bóg Cię kocha.

Pamiętam taki film, gdzie człowiek wynalazł maszynę do podróży w czasie. I z tej maszyny skorzystał chrzescijanin. Był on ze wspólnoty, którą dziś możemy sobie wyobrazić jako konserwatywną. Z kościółka gdzieś na prerii w Ameryce północnej. Z kościoła, gdzie wykładane było Słowo Boże. Mężowie miłowali swoje żony, a one były im poddane. Nie do przyjęcia dziś….

Przeniósł się w czasie z XIXw do XXw. Zaczął chodzić po ulicach i rozglądać się. Najpierw zobaczył manekiny ubrane w damską skąpą bieliznę. Był oburzony. Był tak oburzony, że wszedł do sklepu i nakrył płaszczem manekina. Potem wszedł do kina, wyszedł po kilkunastu sekundach, gdy zobaczył morderstwa i nagość na ekranie. Szukał miejsca drogiego jego sercu. Poszedł do kościoła. Ucieszył się. Zobaczył krzyż na budynku. Poczuł się jak w domu. W tym kościele na powitaniu zaczęto mówić mu, co uzyska stając się członkiem kościoła. Jakie profity będzie mógł czerpać. Nauczyciele w tym kościele nie chcieli z nim poruszać kwestii związanych z wiarą. Z czystością wiary, ponieważ ona będzie zniechęcać ludzi, aby do nich przyszli. Mówili ludziom to co chcieli usłyszeć. Że Bóg jest dla nich, a nie oni dla Boga. Że oni są Panami ich życia, a nie Bóg. Że kościół ma być ich centrum rozrywki, a nie uwielbienia Boga. W tym kościele także robiło się ewangelizację. O ile można to tak nazwać. Zapraszano ludzi do kościoła, bo ma on przedszkole dla dzieci, bo ma żłobek, bo ma drużynę koszykówki na wysokim poziomie. Same profity dla człowieka. Same cielesne przyciągania. Nic o ewangelii. Nie o Jezusie. Nic o Bożej łasce. Bo są to tematy które dzielą, a my chcemy być panami naszego życia.

To z czym my dziś mamy problem w kościele, nasi braci i siostry żyjący ponad 100 lat temu nie mieli. To, czym my dziś nazywamy radykalizmem, oni nazywali Biblią i tym co jest w niej napisane. Wyobraźcie sobie nas, nasze dzieci, nasze wnuki w jakim kościele przyjdzie im żyć? Czy będzie to centrum rozrywki z wszelkim liberalizmem i przymkniętymi oczami na grzech z hasłem – Bóg cię kocha, czy będzie to miejsce gdzie Słowo Boże będzie w centrum?

Dlatego też, nauczając Słowa Bożego, będą z nas szydzić i będą rzucać w nas oszczerstwami, ponieważ chrześcijaństwo, to nie jest ewangelia sukcesu. Bycie dzieckiem Bożym nie oznacza sukcesu, nie oznacza beztroskiego życia tutaj na ziemi. Bycie dzieckiem Bożym oznacza ciągłą walkę z mocami ciemności tutaj na ziemi. Ciągłą walkę o prawdę, która to prawda nie jest hasłem „Bóg cię kocha, Bóg cię kocha, jednocześnie przymykając oko na twój grzech”, ale jak mówił Jan Chrzciciel „Opamiętaj się! Opamiętaj się! Bo przybliżyło się Królestwo Niebieskie”.Tak jak już tutaj to nie raz powiedzieliśmy, Boża miłość nie może pomijać Bożej sprawiedliwości i Bożej suwerenności, bo gdyby nie one, nie byłoby nas tutaj, w kościele naszego Pana Jezusa Chrystusa.Bogu chwała i cześć. Amen

Avatar

By Maciej Kosatka

Narodzony na nowo w 2009r. Początkowo członek KCHB. Obecnie działa na polu misyjnym w rodzinnym mieście Ostrowie Wielkopolskim. Głosi bezkompromisową Biblijną naukę. Przeciwnik charyzmanii i ekumenii z kościołem rzymski. Prywatnie mąż Pauliny i ojciec trójki dzieci - Jasia, Gabrysi i Szymona. Założyciel i koordynator platformy reformowani1689.pl Odpowiedzialny za rozwój mediów REFOtv. Prowadzi program “REFO za kierownicą”.

One thought on “Będą w nas rzucać oszczerstwami”

Comments are closed.